Omorovicza – kosmetyki dla Elity - Admireme

Omorovicza – kosmetyki dla Elity

Jakie kosmetyki kupuje Elita? Czy koncerny farmaceutyczne są w stanie sprostać wysokim wymaganiom klientów, którzy pewni swego miejsca w świecie mają nietuzinkowe oczekiwania? Są nie tylko wybredni, ale umiejętnie i stanowczo poszukują produktów najbardziej dostosowanych do swoich wygórowanych potrzeb. Firma Omorovicza od dwunastu lat dogadza odmładzającymi miksturami gwiazdom kina i długonogim modelkom stosując minerały ze źródeł leczniczych używanych sprzed dwóch tysięcy lat. Kosmetyki z patentem HMT sprzedają się już nie tylko w Harodsie, ale we wszystkich luksusowych butikach na świecie. Najsławniejsze sklepy internetowe, takie jak Neiman Marcus czy Look Fantastic też wprowadziły je do swojej oferty. Jak trudno dotrzeć do klienta celebryty, aby przekonać do swojego produktu wie tylko ten, który choć raz w życiu tego spróbował.

Kosmetyki dla Elity muszą spełniać wiele warunków. Oto niektóre z nich. Po pierwsze –mają być niezwykle skuteczne. Poprawa wyglądu musi być bardziej widoczna dla otoczenia niż dla samego zainteresowanego. Ich zadanie to ukrywanie niezdrowego trybu życia, braku snu, nadmiernego stosowania używek, stresu i choroby. Jednym słowem muszą działać w warunkach, w których działać się nie da. Po drugie – działanie ma być szybkie, wręcz ekspresowe. Wymagający klient nie będzie czekał na efekty tygodniami. Ma być konkret i to na wczoraj. Po trzecie – żadnych szkodliwych dodatków. Zero parabenów, konserwantów, tylko natura. Czwarty konieczny warunek to działanie. Mają działać relaksująco, odprężająco, jednym słowem po nałożeniu odlatujemy na rajską wyspę. Piąty warunek to zapach. Wizjonerzy koncernów kosmetycznych mają zjechać całą kulę ziemską w poszukiwaniu arcyprzyjemnych woni. Grasse – światowa stolica perfum z Lazurowego Wybrzeża może być, ale mile widziane są także inne kierunki i podróże. Najlepiej w czasie. Bo to bardziej oryginalne. Zapach pierwszych na świecie perfum Królowej Węgier sprzed 650 lat? O! To już jest coś! A testy na zwierzętach? Boże broń! Żadnego znęcania się nad niewinnymi stworzeniami. No bo jak tu potem spojrzeć odmłodzonej twarzy w lustro? Po siódme – ekologia. Nie zaśmiecamy Matki Ziemi odpadami nieprzetwarzalnymi. Cud kosmetyki muszą więc być pakowane w słoiczkach. Artystyczny designe to ósmy warunek. Kiedy Elita wpadnie do salonu sprzedaży i weźmie w dłoń opakowanie serum - doznania mają być wysokiego lotu, jak przy zwiedzania Luvru. Odpowiedni level -krótko rzecz ujmując.
Dziewiąty warunek to wygoda. Przepracowanie i stres odbierają chęć do życia. Kto by miał siły na wieczorne rozprowadzanie mikstur po twarzy czy oklepywanie. A szyja? Tak, ma wyglądać młodo. Ale bez wysiłku. Dlatego kosmetyki dla Elity muszą się same wsmarowywać w skórę.


I w ten sposób dochodzimy do sedna sprawy. Dlaczego najnowszy kosmetyk Omorovicza Magic Moisture Mist rozprowadza
się sam po twarzy i szyi? Dlaczego Stephen de Heinrich de Omorovicza wymyślił płynny cud balsam w sprayu , który można rozprowadzić na śpiąco, bez wysiłku, kiedy energia życiowa odeszła do lamusa? Bo właściciel marki Omorovicza od 12 lat produkuje kosmetyki dla Elity i zna jej potrzeby. Spełnia nie tylko 9 wymienionych warunków, ale jeszcze wiele innych, z których najważniejszym jest wprowadzanie innowacyjnych, nieznanych na świecie, rozwiązań w kosmetologii. Nie, nie posiwiał od złożoności tego biznesu. Właścicielka marki Admireme, która miała przyjemność poznać Sir Heinricha osobiście, mówi że wygląda jak model z okładki. Używa z entuzjazmem Omorossence, co dało się zauważyć podczas spotkania i nie widać po nim śladu upływu lat. Nie ma najmniejszej trudności z dotarciem do najtrudniejszej klienteli świata i zaspokojeniem jej wygórowanych potrzeb. Dociera do Elity rozproszonej na wszystkich sześciu kontynentach. Jak on to robi ? Z lekkością - odpowiada szefowa Admireme. Przecież on sam, jako arystokrata z rodu Omorovicza, należy do Elity.